Psychologiczne koncepcje twórczości oraz zagadnienie twórczości i choroby psychicznej w ujęciu psychiatrów, kształtowały się wielokierunkowo. C. Lombrosco uważał, iż geniusz to rodzaj psychozy z grupy epileptoidalnej. Pogląd Lombrosa został poddany krytyce. Na przykład W. L. Babecock sugerował, iż osoby genialne należy podzielić na dwie grupy ludzi: normalnych i nienormalnych. Twierdził również, że ludzie obdarzeni geniuszem mają skłonność do nerwic, a wręcz do chorób psychicznych. Jeśli przypadłości te przekroczą określony próg dopiero wtedy decydują o ich nienormalności.
Psychopatologiczną koncepcję twórczości zdecydowanie krytykował A.C. Jacobson. Oponował głównie przeciwko zbyt ogólnemu ujmowaniu patologii genialności. Uważał, że ludzie genialni charakteryzują się jedynie „chorobliwym temperamentem”, uważał za nieuzasadnione utożsamianie genialności z psychozą maniakalno-depresyjną. W jego opinii genialne osobowości mogą mieć zaburzenia psychiczne, lecz ich twórczości nie można tłumaczyć chorobą, jak również ani choroba psychiczna, ani „nienormalny temperament” nie tworzą geniuszy. Przyznawał jednak, że pewne cechy temperamentu oraz przejściowe zaburzenia mogą sprzyjać stymulowaniu twórczości, z zastrzeżeniem, że choroba psychiczna ma niekorzystny wpływ na pracę, a więc i na twórczość.
W. Lange – Eichbaum uważał, że formowanie się geniusza jest procesem niezwykle złożonym, ponieważ „geniusz jest zjawiskiem społecznym” (Tyszkiewicz, 1987). W pracy Genie, Irrsinn und Ruhm (1928) pisał, że w całej populacji znajduje się około 2 – 5% ludzi psychicznie chorych, lecz wśród ludzi genialnych jest ich około 12% lub nawet więcej. Wśród ludzi genialnych cierpiących na choroby psychicznie wyróżniał dwie zasadnicze grupy: tych, u których choroba ujawniła się już po stworzeniu największych dzieł (uzależniało to wystąpienie choroby od poprzedniej genialności, a nie odwrotnie) oraz na tych, którzy zachorowali stosunkowo wcześnie i byli aktywni twórczo zarówno przed jak i po zachorowaniu. Autor ten krytykował również patologiczną teorię twórczości. Wskazywał grupę wybitnych twórców, o których było wiadomo, że cierpieli na choroby psychiczne, co jednak nie wynikało absolutnie z formy czy treści ich dzieł tworzonych w trakcie trwania choroby. Pisze również o twórcach, których choroba była widoczna w pracach jak na przykład Van Gogh. Przeciwstawiając się stanowczo utożsamianiu twórczości z chorobą psychiczną, Lange – Eichbaum twierdził, iż istnieje jednak istotny związek między pracą twórczą, a cechami osobowości. Uważał neurotyczność za cechę stymulującą tworzenie, z zastrzeżeniem, że w procesie twórczym konieczny jest kontrolujący umysł, udział inteligencji oraz krytycznego myślenia (Tyszkiewicz, 1987).
Freud uważał, iż każda forma uprawiania sztuki jest terapią, a każdy artysta odwrotnością neurotyka. Artysta w przeciwieństwie do neurotyka dąży do wyjaśnienia i wyrażenia w sposób pośredni (sublimacja) swoich nie uświadomionych kompleksów i stłumionych pragnień seksualnych lub agresywnych. Przez działanie twórcze zdaniem Freuda, artysta dając upust tłumionym tendencjom osiąga samooczyszczenie (katharsis) i tym samym dokonuje zabiegu autoterapeutycznego (Madejska, 1975).
Poglądy Freuda, w zmodyfikowanej postaci, można odnaleźć w teoriach genezy twórczości. Tyszkiewicz (1987) wskazuje na przykład F. Krisa, który w Psychoanalytic Explorations in Art (1952) twierdzi, iż proces twórczy ma dwie istotne fazy: inspirację i wypracowanie. Faza pierwsza odbywa się kosztem energii pochodzącej ze stłumienia libido – czyli – z sublimacji, a druga faza zależy od pokierowania tą energią za pomocą logicznego myślenia, poprzez dostrzeżenie wyrażonego i zneutralizowanego konfliktu.
W okresie popularności psychologicznych koncepcji twórczości autorstwa Freuda i Junga, Goldstein sformułował godne zauważenia poglądy. Twierdził, że zachowaniem człowieka kieruje jedna siła – dążenie do realizacji własnej osobowości. Wynikiem wykorzystania pełni siły twórczej i osobowości człowieka są jego wszystkie wybitne osiągnięcia. Realizacja własnego potencjału może nastąpić tylko w konfliktowym zetknięciu z rzeczywistością, wywołującym szok i uczucie lęku. Doświadczanie lęku zostaje zneutralizowane nie poprzez unikanie przeszkód, lecz ich przezwyciężanie, co daje poczucie własnej wartości.
Psychologia twórczości
Psychologiczne koncepcje twórczości rozwinął C. R. Rogers. Według niego proces twórczy jest aktywnością prowadzącą do powstania nowego wytworu, który z jednej strony jest wynikiem niepowtarzalnej osobowości twórcy, a z drugiej – tworzywa (wydarzeń z jego życia). Rogers rozróżnił twórczość konstruktywną od destruktywnej. Konstruktywnymi twórcami są osoby o ukształtowanej świadomości, uświadomieni społecznie, będące w pełni świadomości społecznej. Według Rogersa istotą psychologicznego mechanizmu twórczości jest tendencja do samourzeczywistniania się, do wykorzystania swojego potencjału, do koncentracji wszystkich pozytywnych sił osobowości. Uważał, iż wszyscy ludzie potencjalnie są twórcami, konieczne jest tylko stworzenie odpowiednich warunków do wyzwolenia utajonych możliwości. Warunkami wewnętrznymi konstruktywnej twórczości są według Rogersa: chłonność nowych doświadczeń, zdolność godzenia przeciwnych wartości, orientacja na zewnątrz, samodzielność ocen i łatwość posługiwania się elementami i pojęciami. Zewnętrznymi cechami warunkującymi twórczość są: świadomość własnego bezpieczeństwa, wynikającą z akceptacji wartości człowieka, samoakceptacji i empatii oraz wolność psychiczna – czyli możliwości bycia sobą (Tyszkiewicz, 1987).
Arieti upatruje w procesie pierwotnym niewyczerpalnego źródła, z którego tryska wyobraźnia. Jednakże aby mógł zajść proces twórczy, proces pierwotny musi być poddany kontroli i pohamowywany. W rzeczywistości, logiczny umysł używający procesu wtórnego może nie zaakceptować lub zrozumieć wytworów myślenia procesu pierwotnego w ich surowej postaci. Zatem „jeden z głównych mechanizmów procesu twórczego polega na dyscyplinowaniu wyobraźni” (Arieti 1976). Rozumienie w procesie wtórnym pomaga wytworzyć wewnętrzną logikę oraz zunifikować formę i treści w sztuce. Mechanizmy procesu wtórnego pozwalają artystom regulować oraz syntetyzować świadomy jak i nieświadomy materiał. W rezultacie ich aktywność jest logiczna, świadoma, wewnętrznie zróżnicowana, konceptualizowalna, abstrakcyjna. Można w niej odróżnić rzeczywistość od fantazji. Arieti uważa, iż mechanizm procesu wtórnego akceptuje bądź odrzuca wyobraźnię procesu pierwotnego jako część procesu twórczego. Prymitywny, rozmyty i zdezorganizowany materiał będąc zaakceptowany przez proces wtórny, stosowany jest w istniejących pojęciach procesu wtórnego. Wpływa to korzystnie na twórczość, ponieważ wyobraźnia wywodząca się z mechanizmów procesu podstawowego może wzmocnić oraz rozszerzyć zawartość procesu wtórnego o spontaniczne, nieprzemyślane, nieużywane skojarzenia czy też mało charakterystyczne cechy, niebędące zwykle częścią mechanizmów procesu wtórnego.